|
Byłaś moim pierwszym pieskiem, pierwszym i jedynym tak kochanym! Mogłaś jeszcze troche pożyć ale niestety twoja choroba na to nie pozwoliła ;( codziennie o Tobie myślę i płaczę bo już nigdy Ciebie nie przytulę, nie bedziesz ze mna spać, nie wyjdę z Tobą na spacer, nie usłyszę jak szczekasz, nie poczuje już nigdy tej przyjemności jak mnie witasz, a tak mi tego brakuje, śnisz mi się prawie co noc, że jeszcze jesteś, że jednak nie umarłaś a żyjesz! ale jak sie budzę to jest mi przykro, że to tylko sen, ale wiem, że w ostatnich dniach cierpiałaś i to tylko ulga już nic Ciebie nie boli, chociaż nie piszczałaś było po Tobie widac jak Ci ciężko i nam też było, oglądać Ciebie w tym stanie! Nie pogodzę się z tą myślą, że odeszłaś, jest to zbyt dla mnie trudne, nie ma już tych misek ktore pilnowałaś, nie wisi juz smycz w przedpokoju na ktorej odgłos juz byłaś pod drzwiami i wiedział, że to twoja pora spacerku. Zawsze jak chciałam pójść na spacer szłam z Tobą, a teraz? Nie mam z kim chodzić. A samej to przykro spacerować po tych samych ścieżkach, po których razem stapałyśmy. Kocham Cię Xenusiu i nigdy nie zapomnę. Agnieszka |
|
|
|